Uwaga, Mikołaj prosto z dachu leci do dzieci!

Zdjęcie do Uwaga, Mikołaj prosto z dachu leci do dzieci!
Pacjenci oddziałów pediatrycznych gorzowskiego szpitala bardzo się zdziwili, gdy do okien sal chorych zapukali Święci Mikołajowie. Tym bardziej że zjechali na linach prosto z dachu!

Takiej świątecznej akcji Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie jeszcze nie przeżył! W środę (22 grudnia) przed lecznicą zaparkowały dwa lśniące wozy strażackie, z których wyskoczyła kilkunastoosobowa drużyna OSP Santocko w mundurach i mikołajowych czapkach. W tym czasie na dachu szpitalnego bloku H, gdzie są oddziały pediatryczne, instalowała się czteroosobowa ekipa Mikołajów „wysokościowców”.

Marzenie się spełniło
- Pracuję na wysokościach. Razem z kolegą mamy firmę zajmującą się pielęgnacją drzew. Do tego moją pasją jest taternictwo jaskiniowe – mówił Arkadiusz Smolarek, pomysłodawca akcji.

O Mikołajach zjeżdżających po linach ze szpitalnych dachów pan Arkadiusz słyszał od kolegów, z którymi zwiedza tatrzańskie jaskinie. Zamarzyła mu się podobna akcja w Gorzowie. - Dzięki, że pomogliście mi spełnić marzenie – mówił po już wszystkim do kolegów z OSP Santocko.

Wcześniej jednak było sporo przygotowań i... trochę nerwów. Denerwowaliśmy się głównie my: w końcu w 36-letniej historii budynków przy ul. Dekerta żaden Mikołaj nie zjeżdżał do dzieci z dachu!

- Spokojnie, to są fachowcy – uspokajał Paweł Niciejewski, prezes OSP w Santocku. On sam bardziej przejmował się zawartością świątecznych paczek, bo strażacy nie przyjechali do szpitala z pustymi rękami. Najpierw zorganizowali zbiórkę wśród zaprzyjaźnionych firm, a potem szczegółowo wypytali, z jakich prezentów najbardziej ucieszą się pacjenci Oddziału Dziecięcego z Pododdziałem Neurologii Dziecięcej oraz Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej z Pododdziałem Urologii Dziecięcej.

Desant Mikołajów
Gdy już wszystko było gotowe, Arkadiusz Smolarek i Grzegorz Olkiewicz, z białymi brodami i w czerwonych kubrakach, zjechali z dachu, asekurowani przez kolegów Kamila Szostaka i Jana Horbacza. Zatrzymali się na wysokości pierwszego piętra i - wisząc nad zmienią - zapukali do okien pediatrii z pytaniem, czy są tam grzeczne dzieci. Niemal w tym samym czasie do okien chirurgii dziecięcej na parterze budynku pukała mikołajowa drużna OSP Santocko.

Dzieci cieszyły się z prezentów, dorośli „pstrykali” pamiątkowe fotki, pacjenci innych oddziałów stali w oknach i telefonami nagrywali niespodziewany desant Mikołajów. Na koniec jeszcze świąteczna ekipa wpadła do ambulatorium chirurgii dziecięcej i obdarowała prezentami kompletnie zaskoczonych małych pacjentów. - Bardzo dziękujemy za niespodziankę – mówiła Anna Matys, pielęgniarka oddziałowa chirurgii dziecięcej.

Na obu „dziecięcych” oddziałach gorzowskiej lecznicy zwykle jest około 40 pacjentów. Personel medyczny stara się, żeby jak najmniej dzieci musiało spędzać święta poza domem, jednak kilkanaścioro raczej zostanie w szpitalu. - W święta też pewnie przyjmiemy dzieci, a że dostaliśmy tyle paczek od strażaków, będziemy mogli rozweselić prezentami nowych pacjentów - cieszyła się Wioletta Deka, oddziałowa pediatrii, gdzie są też łóżka covidowe.
OLIS

Święci Mikołajowie zjechali na linach z dachu szpitala

Święci Mikołajowie zjechali na linach z dachu szpitala 16 Święci Mikołajowie zjechali na linach z dachu szpitala 15
powrót  do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności

DO GÓRY
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok
Twoja przeglądarka blokuje powiadomienia. Kliknij Bezpieczna (Secure) i kliknij Zezwalaj
Dziękujemy, teraz zawsze będziesz na bieżąco!