Pacjenci ją doceniają i mówią: Anioł nie człowiek
- Ta praca, choć dość wymagająca, przynosi mi mnóstwo satysfakcji – mówi Mariola Mikołajczak, pielęgniarka stomijna z naszego oddziału chirurgii. Za to co robi otrzymała statuetkę StomaPERSONa w ogólnokrajowym plebiscycie Fundacji STOMlife.
Mariola Mikołajczak przyznaje, że wyróżnienie bardzo ją ucieszyło. Tym bardziej, że to sami pacjenci wybierają zwycięzców. A nagroda jest dla tych, dla których opieka okołostomijna jest nie tylko zawodem, ale misją i życiowym powołaniem. - I tak właśnie jest w przypadku pani Marioli. Ta kobieta nigdy nie odmawia pomocy, ma mnóstwo empatii. Anioł nie człowiek – podkreśla pani Gizela, pacjentka naszego szpitala, która stomię ma już od 10 lat.
Uczy i wspiera
Stomia to wytworzone chirurgicznie połączenie części jelita z powierzchnią ciała. Najczęściej jest konsekwencją nowotworu jelita grubego, ale nie tylko. Ratuje życie, choć… życie z nią dla wielu pacjentów, szczególnie na początku – jest ogromnym przejściem, barierą fizyczną i psychiczną.
Pani wspomina, jak borykała się z ogromnymi ranami na brzuchu, które doproiwadziłydo martwicy skóry. - Bardzo cierpiałam, a od lekarza dostawałam tylko maści. Nie wytrzymałam z bólu i zgłosiłam się na oddział. Tam pani Mariola od razu zadziałała. Powiedziała, że mam się niczym nie martwić, ona wszystko załatwi. I załatwiła – pani Gizela ciągle nie kryje wzruszenia, kiedy o tym opowiada.
Mariola Mikołajczak pracę w szpitalu zaczęła 34 lata temu. Od razu na oddziale chirurgii ogólnej. Po roku zaczęła pracę jako pielęgniarka opatrunkowa. - Od początku miałam styczność z pacjentami stomijnymi – mówi. Dobrze pamięta, gdy pierwszy raz koleżanka zabrała ją do takiego chorego. - Był cały poodparzany. Dziś mamy do dyspozycji znacznie lepszy sprzęt, dużą różnorodność. Bo wiadomo, że każda stomia jest inna. I nie każda jest łatwa do zaopatrzenia – tłumaczy pani Mariola.
Bywają stomie trudne: ileostomia, stomie wyprowadzone w fałdzie, płaskie, wklęsłe i niewidoczne dla pacjenta. W takich przypadkachpotrzebne jest duże doświadczenie, dobór odpowiedniego sprzętu, precyzyjny pomiar stomii i docięcie otworu w płytce, zastosowanie np. pasty uszczelniająco - gojącej, chusteczek z płynem ochronnym, pierścieni, paska podtrzymującego i wielu innych akcesoriów. - A przede wszystkim włączenie rodziny, ich edukacja, aby pacjent również miał u nich wsparcie i mógł liczyć na ich pomoc – tłumaczy pielęgniarka.
Samo uczenie pacjentów zaopatrywania stomii też potrafi czasem być wyzwaniem. Pani Mariola wspomina, jak podczas pandemii COVID-19 szkoliła głuchoniemego pacjenta na oddziale zakaźnym. - Znalazłam sposób: wszystko po kolei rysowałam. I po wyjściu pacjenta do domu dostałam telefon od jego mamy, że świetnie sobie radzi i nie potrzebuje niczyjej pomocy przy zmianie worka – opowiada. Miała też przypadek niewidomej pacjentki – tą z kolei uczyła wszystkiego „na dotyk”.
Dzwońcie w potrzebie
Każdego pacjenta uczula też na powikłania jakie mogą się pojawić. - Trzeba z empatią i z cierpliwością wyedukować chorego, aby czuł się bezpiecznie i mógł normalnie funkcjonować i realizować swoje marzenia – podkreśla Mariola Mikołajczak. Dodaje, że pacjenci w dniu wypisu ze szpitala otrzymują wyprawkę z materiałami edukacyjnymi, próbkami worków. - I mój numer telefonu. Zawsze służę pomocą – mówi.
Prywatnie Mariola Mikołajczak, gorzowianka, jest mamą dwóch dorosłych synów. Najchętniej odpoczywa podróżując z mężem – zwiedzili już mnóstwo krajów, również poza Europą. Kiedy nie pracuje i nie podróżuje, relaksuje się, grając w brydża ze znajomymi.
Plebiscyt Stoma PERSONA
StomaPERSONA to plebiscyt organizowany przez Fundację STOMAlife od 2014 roku, w którym sami pacjenci wybierają zwycięzców w czterech kategoriach: pielęgniarka stomijna, lekarz, przyjazne miejsce oraz Bratnia Dusza.