Urolodzy zrobili już ponad 100 operacji za pomocą da Vinci
Nie minął jeszcze rok, od kiedy urolodzy zaczęli operować z użyciem robota chirurgicznego, a już mają na koncie ponad 100 zabiegów! W kolejkę do następnych zapisują się pacjenci z całego kraju.
Specjaliści z Oddziału Urologii i Onkologii Urologicznej naszego szpitala przekroczyli magiczne 100 operacji prostatektomii radykalnej, czyli najnowocześniejszej metody leczenia raka prostaty. - Ta metoda, w porównaniu z innymi, przynosi wiele korzyści pacjentom. Przede wszystkim szybciej wracają do normalnej aktywności, jest mniejsze ryzyko powikłań, mniejsza utrata krwi i znacznie mniejsze dolegliwości bólowe niż po zwykłej operacji – wylicza dr n. med. Piotr Petrasz, kierownik gorzowskiej urologii. Specjalista dodaje, że dziewięciu na dziesięciu pacjentów po zabiegu z robotem już w drugiej dobie opuszcza szpital. Po operacji laparoskopowej pacjenci z reguły zostają na oddziale cztery dni. Po tradycyjnym zabiegu - nawet tydzień.
Plan na skrócenie kolejki
- Przy usuwaniu raka prostaty najtrudniejsze jest odtworzenie ciągłości układu moczowego. Przy zabiegach robotem da Vinci udaje się zrobić idealne zespolenie, dzięki czemu unikamy powikłań typu nietrzymanie moczu – mówi dr n. med. Piotr Petrasz.
Metoda prostatektomii radykalnej w asyście robota da Vinci jest przeznaczona dla pacjentów z rakiem prostaty, ograniczonym do narządu i bez przerzutów do innych organów. Operowani są mężczyźni do 75. roku życia. Pacjenci gorzowskiego szpitala to osoby około 60. roku życia, ale nie zawsze. - Najmłodszy, jakiego operowaliśmy, miał 39 lat – mówi dr Petrasz.
Gorzowscy urolodzy w tygodniu robią 4 zabiegi przy pomocy da Vinci. Wkrótce chcą dojść do 6, żeby rocznie przeprowadzać 250 operacji. - W tej chwili na zabieg trzeba u nas czekać trzy miesiące. Chcemy zwiększać tempo, żeby skrócić kolejkę - mówi dr Petrasz.
W polskich szpitalach jest teraz 15 systemów operacyjnych da Vinci. Większość w tzw. rozruchu, co oznacza 30-40 zabiegów rocznie. Zaledwie kilka ośrodków wykonuje więcej niż 100 operacji. Nic dziwnego, że do gorzowskiego szpitala zgłaszają się pacjenci z całego kraju!
Najpierw biopsja fuzyjna, potem zabieg
Zespół gorzowskich urologów operujących za pomocą da Vinci tworzą: dr Piotr Petrasz, lek. Marcin Gałęski (najdalej za trzy miesiące, po zdanym egzaminie, będzie mógł operować samodzielnie) oraz lek. Dominika Gajewska, która asystuje podczas zabiegów. - Jesteśmy już na tyle zgrani, że podczas operacji nie musimy rozmawiać. Każdy wie, co ma robić – opisuje dr Piotr Petrasz. Dzięki zgraniu i wprawie, do jakiej doszli gorzowscy lekarze, skomplikowany zabieg prostatektomii radykalnej trwa najwyżej dwie godziny.
ZOBACZ WIDEO: Zalety robota da Vinci
Gorzowski oddział urologii może się też pochwalić świetnym zapleczem diagnostycznym. To m.in. najnowocześniejszy system do wykonywania biopsji fuzyjnej stercza, czyli pobierania wycinków z gruczołu prostaty z precyzyjnie określonych obszarów. - Takie biopsje robimy wyłącznie pacjentom, którzy leczą się u nas i są kandydatami do operacji przy pomocy da Vinci. Inwestujemy w swoich pacjentów, bo to badanie nie jest refundowane z NFZ. Poza naszym szpitalem można je zrobić tylko prywatnie - mówi dr Piotr Petrasz.
Pierwsze urodziny robota
Lada moment minie rok od pierwszej w dziejach gorzowskiego szpitala operacji z zastosowaniem robota da Vinci. 17 maja 2021 r. zabieg prostatektomii radykalnej wykonał właśnie dr n. med. Piotr Petrasz w asyście lek. Marcina Gałęskiego (pionierski zespół tworzyli też: anestezjolog Dorota Hajdamowicz, pielęgniarki instrumentariuszki Katarzyna Kowalski i Krystyna Maj-Helicka oraz pielęgniarka Agnieszka Nowicka-Filipowski). Wkrótce po urologach certyfikaty „na da Vinci” zdobyli gorzowscy ginekolodzy i chirurdzy. Każdy musiał najpierw zaliczyć co najmniej 1000 godzin szkoleń.
Nowoczesny robot da Vinci kosztował prawie 10 mln zł. Zakup był możliwy dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego (dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Lubuskie 2020), pozytywną opinię „o celowości inwestycji” wydał wojewoda lubuski (pozytywna opinia IOWISZ), gorzowski szpital wsparli też marszałkowie wszystkich województw.